Anna Zabacka – Przystań – DO MIECZYSŁAWA

DO MIECZYSŁAWA

Nie spotkaliśmy się na Centralnym
w końcu maja,
a tyle obiecywałam sobie
w drodze powrotnej z rodzinnego domu.

 

Tam wszystko jak w dzieciństwie,
słońce nad ogrodem, nad sadem.
Tylko patrzeć, jak za siądziemy do stołu,
Mama poda kolację,
a Ojciec odmówi wieczorną modlitwę.

 

Jeszcze słyszę Twoje kroki, słowa,
na grobie Rodziców,
znicze, które zapaliłeś
na Wielkanoc
Słońce
pozostawiło na Podlasiu cień.

 

Za wcześnie
wybił dla Ciebie
dzwon.

Warszawa, 8.06.2003

Dodaj komentarz